Aby stworzyć
dojrzały, partnerski związek potrzebujemy w pewnym sensie rozstać się z naszymi
rodzicami. Jeżeli tego nie zrobimy- nasz związek nie będzie relacją dwojga
ludzi, a sześciorga.
Niezależnie od wieku pary mogą być wciąż
nieodseparowane od rodzin pochodzenia i może to tworzyć problemy. Brak
separacji może przybierać różne formy. Od tych najbardziej oczywistych, gdy
mieszkamy z rodzicami i oni decydują o naszym życiu, bo znacznie bardziej
subtelne- gdy wnosimy do naszego związku postawę, że „tak ma być” albo „tak się
to robi”- bo „tak było” i „tak się robiło” u nas w domu. Stworzenie dojrzałej
relacji wymaga od nas uczciwego przyjrzenia się, czy sami jesteśmy dorośli.
Jeżeli nie wiemy
czy nasza relacja z rodziną pochodzenia jest zdrowa, warto zadać sobie
następujące pytania:
- Czy jesteśmy niezależni finansowo?
- Jaka odległość fizyczna nas dzieli od rodziców?
- Czy obecność naszych rodziców jest dla naszego partnera/partnerki problemem?
- Czy projektujemy na naszego partnera/partnerkę sytuacje, które znamy z domu? (np. jeżeli kobieta miała ojca, który zdradzał matkę i podejrzewa notorycznie partnera o zdrady, choć nie ma do tego podstaw)
- Czy oczekujemy od naszego partnera/ partnerki, że będzie pełnił/a tą sama rolę, co nasz ojciec/matka (np. jeżeli mężczyzna miał matkę, która zostawiła karierę zawodową, żeby zająć się domem i oczekuje tego samego od partnerki, bo „tak przecież powinno być”)
- Czy jesteśmy w stanie podjąć decyzję wspólnie z partnerem, czy też pytamy (albo jedno z nas) o zdanie rodziców?
- Czy spędzamy z rodzicami święta/niedzielę i nie wyobrażamy sobie inaczej?
- Czy tatuś/mamusia są niedoścignionym wzorem, któremu nasz partner/ partnerka nie mają szansy sprostać?
Czasem
powody, dla których pozostajemy nadprzywiązani do rodziców wydają się bardzo
racjonalne. „Kto się zajmie naszymi dziećmi lepiej niż babcia”, „Po co wydawać
majątek na wynajem mieszkania” „My tyle pracujemy, a teściowa tak świetnie
gotuje”. Wszystkie powyższe zdania mogą być prawdą. Prawdą też jest, że to
wspaniale, kiedy możemy liczyć na pomoc i wsparcie ze strony bliskich. Pytanie,
które warto sobie zadać to - Jaka jest faktyczna cena tej pomocy? Czy pozwalamy
babci zajmującej się dziećmi wychowywać je po swojemu nawet, jeżeli my mamy
inne wartości? Czy możemy w miejscu gdzie mieszkamy zachowywać się swobodnie,
zapraszać kogo chcemy? Czy możemy bez skrępowania uprawiać seks? Czy teściowa,
która dla nas gotuje nie rości sobie przez to prawa, żeby odwiedzać nas, kiedy
tylko chce bez zapowiedzi?
Im większą
będziemy mieli świadomość tego, co wynieśliśmy z naszego domu, tym bardziej
świadomie będziemy tworzyć aktualne relacje. Każdy z nas ma bagaż rzeczy
wspierających i niszczących. Warto zrobić przegląd tego, co wynieśliśmy z domu,
pewne rzeczy odrzucić jako nie swoje, pewne przyjąć. Jeżeli nasz partner/
partnerka zrobi to samo- będziemy mogli zweryfikować wartości, które są dla nas
ważne, zobaczyć gdzie są spójne, a gdzie nie. Rozmowa na ten temat to wspaniałe
podwaliny budowania dojrzałej relacji.