poniedziałek, 9 lipca 2018

Kiedy dziewczynka staje się kobietą


Siedziałyśmy z koleżankami w kuchni i rozmawiałyśmy o byciu kobietą. Jedna z nich zaczęła opowiadać o tym, że niedawno jej córka zaczęła miesiączkować i o tym, jak w dniu, gdy się to stało- wieczorem, całą rodziną poszli na uroczystą kolację, a ojciec dziewczyny podarował jej z tej okazji bukiet kwiatów. 

Wszystkie jak tam byłyśmy westchnęłyśmy z tęsknotą, poruszone pięknem tego wydarzenia. Niby nie była to żadna wielka rzecz… ale głęboko wierzę, że sposób w jaki ta dziewczyna została przyjęta do świata kobiet, wpłynie bardzo pozytywnie na jej postrzeganie własnej seksualności.
W wielu kulturach moment pierwszego krwawienia jest momentem inicjacji na kobietę i wiążą się z tym bardzo konkretne rytuały. Niekiedy obchodzone w momencie faktycznego pojawienia się miesiączki, niekiedy obchodzone symbolicznie w wieku 12, 15 czy 16 lat.  Przykładowo- w Ameryce łacińskiej przetrwała uroczystość zwana Quinceañera. Młoda kobieta po raz pierwszy występuje wtedy wystrojona w piękną suknie i kosztowności. Podczas ceremonii zostaje odprowadzona do kościoła przez 14 panien i matkę chrzestną. Po nabożeństwie tańczy z ojcem i dostaje od niego ostatnią lalkę. Na znak pożegnania dzieciństwa- odrzuca ją młodszym koleżankom. Ukoronowaniem ceremonii jest zmiana butów- dziewczyna rytualnie przywdziewa obuwie na obcasie.

Każda kultura miała lub ma swoje ceremonie, w których często pojawiają się wspólne symbole, takie jak- asysta innych kobiet, zmiana szat czy obcięcie włosów. Myślę, że warto zwrócić uwagę na rolę mężczyzn w tych obrzędach. Zwykle ojciec jest tą postacią, której błogosławieństwo jest potrzebne młodej dziewczynie, by zaczęła życie kobiety. W naszej kulturze coraz częściej ojciec odprowadza dziewczynę do ołtarza… ale jak często ojciec jest obecny przy pierwszej menstruacji? Potrzebna jest też matka, pewna swojej kobiecości, dla której dorastanie córki nie będzie zagrożeniem.
Druga z moich koleżanek zwierzyła się nam, że gdy powiedziała bliskim o swoim pierwszym okresie usłyszała- No to teraz się zacznie…
Jak taki przekaz może wpłynąć na młodą kobietę? Prawdopodobnie na jakimś poziomie uzna ona, że bycie kobietą to same problemy. Dodatkowo może uwierzyć, że jeżeli chce być blisko ze swoją rodziną i nie stracić ich miłości- lepiej byłoby żeby została dzieckiem. A to już prosta droga do wyparcia się własnej seksualności a nawet tożsamości.
Potrzebujemy nauczyć się świętować swoją seksualność i wkraczanie w dojrzałość! Odrzucić tabu i przyjąć naturalne cykle i potrzeby naszego ciała z radością i wdzięcznością. Mówić o nich, nazywać i cieszyć się nimi. Potrzebujemy też osadzonych w swej kobiecości matek i czasem małego, a tak bardzo istotnego gestu od osadzonego w męskości ojca…